Cztery dni wolnego- w sumie można by powiedzieć, że to taki mały urlop. Na pewno wykorzystam ten czas co do minuty. Już od rana mnie wzięło na robienie obrazka z kredek świecowych.
Przykleiłam kredki świecowe do płótna
Następnie suszarką powoli zaczęłam je topić, ale co się okazało- niektóre się pięknie topiły, a inne w ogóle choć ostro je potraktowałam suszarką i nic.Więcej nie kupię kredek świecowych w promocji z Netto:P Trzeba następnym razem zainwestować w trochę droższe materiały, bo tak tylko zmarnowałam płótno.
Coś tam niby powychodziło, ale nie tak ja się tego spodziewałam, a że jestem perfekcjonistką w aspekcie estetyki wylądowało to wszystko w koszu. Wkrótce będzie drugie podejście i mam nadzieję, że osiągnę zamierzony efekt, a w planach mam takie oto serducho.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz